Mam taki oto problem: - gdy po np. nocnym postoju, ruszę samochód, to przez jakiś czas przy hamowaniu slychać odgłosy tarcia z jednego bębna (jakby tarła metalowa część szczęki o bęben), myślałem że to szczęka spadła z "gwoździa" i pojechałem do mechanika , on wtedy (było to po 18-tej) zamiast "gwoździ" i sprężynek założył mi srubki M4 z podkładkamigumowymi i metalowymi (jako tymczasowe rozwiązanie do czasu zakupu nowych) i zagiął aby się nie rozkręciły w czasie jazdy - i szum ustał.
Zrobiłem na nich z 400 km. Kupiłem nowe, ale założyłem nowe "gwożdzie" i stare sprężynki bo te nowe nie były cynkowane. I szumi znowu. Ale po ok. 20 minutach jazdy zanika i później jest w porządku.
Znajomi różnie mi radzą, a to żebym zmienił sprężynki bo one mogą być za słabe , a lbo abym wymienił szczęki i bęben, i jeszcze inne cuda.
Może ktoś z klubowiczow miał coś podobnego.
:yay: :yay: :yay: Ha ha , miałem to samo 2 lata temu.Kupiłem octe i właśnie tak jak ty to piszesz dłuższe stanie,jesień,zima słychać takie jakby podobne do metalicznego tarcia coś.Rozebrałem szczęki były chyba nie dawno wymieniane bo zurzycia było nie wiele, ale polak mądry i pewny że nic innego nie może trzeć kupiłem nowe średniej firmy.Założyłem i niby ok , rano wyjerzdzam i podjeżdzam do krzyrzówki hamuje a tam z tyłu jakby ktoś przetaczał bębny :evil: Moim skromnym zdaniem jest to wina własnie panującej pogody, bo w lecie raczej mi się nie zdarzało, no może kilka razy.Ale przecierz jak nówka z salonu wychodzi to przecierz nie powinny tak trzeć :niewiem .Jedyne chyba wyjście to wymienić bębny razem z szczękami od sprawdzonego sprzedawcy, albo od razu już przemienić już na tarczowe :wink:
Raz w roku bebny trzeba rozlozyc i przeczyscic z calego tego syfu jaki tam sie gromadzi. Po tym co jakis czas moga tak halasowac. Tarcze jak auto postoi jakis czas, to tez po nacisnieciu hamulca reaguja tempo i dopiero jak nalot rdzy zejdzie to zaczynaja hamowac jak nalezy.
Piski po wilgotnej nocy to taki urok hamulców bębnowych. Miałem tak w MZ'tce, w Octavii a teraz w Trabancie :wink:
Po prostu pojawia się lekka korozja na powierzchni bębna i zanim zostanie starta pojawiają się takie dźwięki.
Potwierdzam to samo u mnie szczególnie po deszczowej nocy lub jak jest wilgoć. Tak jak wspomniał Maicroft, trzeba często przeczyszczać :szeroki_usmiech
tez się z tym spotkałem, ale wystarczy kilka razy zahamować i jest oki, nalot z bębna zostanie zdarty przez szczęki, tak poprostu jest :szeroki_usmiech :szeroki_usmiech
Mam ten sam dylemat. Pierwszy objaw był przy 75kkm. Bardzo mocne szorowanie, szczególnie zimą i jak auto postoi w nocy po deszczu. Po kilku mocniejszych hamowaniach "puszcza", tymbardziej po rozgrzaniu hamulców. W ASO twierdzą, że to zmora O1 i mają tak wszystkie. Raz na kilkanaście tysięcy pomaga czyszczenie okładzin i bębnów z nagromadzonego nalotu.
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Hmm
ja swojego bebna nie rozbieralem od nowosci (troche sie boje ze jakas sprezynka wyleci i juz nie poskladam tego tak jak powinno byc
ale od pukac zadnego szumu nigdy nie uslyszalem
ale skoro mowicie ze przynajmiej raz w roku to moze jutro sie tym zajme
tylko gdyby ktos napisal mi pokolei punkty jak nalezy prawidlowo rozbierac beben
wtedy mogl bym srobic odrazu fotostory :wink:
Fotek narazie nie posiadam ale zdjęcie bębna to banalna sprawa. Nie trzeba nic przy łożysku kombinować. Po zdjęciu koła odkręcasz śrubokrętem krzyżakowym jedną śróbkę (podobną do tej która mocuje tarczę hamukcową z przodu) i zdejmujesz bęben. Możesz pomóc sobie delikatnie młotkiem, choć u mnie nie było to konieczne.
Aha, pamiętaj, żeby ręczny nie był wtedy zaciągnięty.
Szczęk wprawdzie nie demontowałem, ale oczyściłem wnętrze twardym pędzelkiem, a obrzeże bębna szczotką drucianą. Pomogło - podejrzane hałasy zniknęły
To tarcie to nie tylko przypadłość bębnów. W OI i obecnie w O II równiez na tarczach taki dźwięk sie pojawia. Pomaga zwykłe hamowanie.
Tarcza też koroduje, chociaż zamknięty bęben ma lepsze warunki do przetrzymywania wilgoci.
A może ja mam zbyt dobry słuch???
pzdr
Komentarz